Amerykańska wersja japońskiego filmu "Godzilla: Król potworów" z 1954 r., zawierająca dodatkowe sceny z udziałem Raymonda Burra nakręcone dla potrzeb amerykańskiej publiczności. W wyniku próbnego wybuchu atomowego u wybrzeży Japonii budzi się potężny, prehistoryczny jaszczur, nazwany Godzillą. Przemierza japońskie wyspy, siejąc śmierć i zniszczenie i zbliżając się nieuchronnie do Tokio. Stolica Japonii musi przygotować się na atak potwora...
Ten film jest błędem, nigdy nie powinien powstać. Dlaczego? Bo jest zły- nie. Bo mi się nie
podobał- też nie. Jest błędem, ponieważ w rzeczywistości są do wycięte sceny z
japońskiego oryginału z nieumiejętnie doklejonymi nowymi, z amerykańskim głównym
bohaterem. Film bezczelnie kopiuje wszystko z oryginału i...
O ile pierwsze kilka minut ma świetny klimat to im dalej w tę historię, tym więcej błędów technicznych. Aktorzy japońscy raz po japońsku a raz po angielsku a kłapy nie zgadzają się i ten dubbing jest aż nadto widoczny. Montaż to takie "the best of" w stylu "wiecznego dyrektora" z "Poszukiwany, poszukiwana" czyli: "To...
więcejTo wielkie nieporozumienie ! Dzisiaj ten film leciał na Polsat Film. Posanowiłem go obejrzeć gdyż orginalną Godzillię oglądałem bez polskiego lektora i napisów. Myślałem, że lepiej go zrozumiem itp. Sceny na początku, zniszczone Tokio był dobre. Ale Raymond Burr(ok)wszystko psuje. Sceny są poprzestawiane. Muzyka tak...
więcej