Film SUPER. Moim zdaniem chyba najlepsza część ze wszystkich Bridget :) Z pewnością obejrzę jeszcze nie raz...Warto iśc do kina.
Na filmie albo płakałam ze śmiechu albo ze wzruszenia. To przerosło moje oczekiwania i wychodząc z kina byłam naprawde zadowolona. Jeszcze te wspomnienia o Danielu Cleaverze..:,) A Colin Firth jak zwykle idealny w roli Marka Darcy'ego. Chciałabym opisać całą produkcję i to jakie uczucia na mnie wywarła własnymi słowami, ale po prostu nie potrafię. Warto było czekać tyle czasu, nie rozczarowalam się. Pozostaje nam tylko czekać na, kto wie, być moze dalszy ciąg przygód Bridget:)
Ja też usiłowałem się dobrze bawić, ale za każdym razem jak widziałem jej ponaciąganą i zbotoxowaną twarz to wydawało się mi że to jakiś horror.
Śmiałam się do łez, ale nie jest to jednak najlepsza część. Jest po prostu inna! Każda ma swój urok, każda w swoim czasie bawiła najbardziej. Za jakiś czas obejrzę sobie trzy pod rząd ;)
Ja też uważam, że to najlepsza część, bo najbardziej się na niej ubawiłam. O wiele więcej scen mi zapadło w pamięci niż po pierwszym obejrzeniu dwóch pierwszych części.
Jedynka i dwójka rozwalały system...Tu się miało oczekiwania, ale było po prostu ok. Film na sobotni wieczór, ale żeby rewelacja to jednak nie.
A dla mnie rewelacja :) jedni wolę jedynkę, inni dwójkę, jeszcze inni trójkę, tak to już jest :D
to jest dramat nie rewelacja.. w połowie z dziewczyną wyłączyliśmy bo oglądać się nie da ( a jest fanką serii). Sceny jak z komedii dla idiotów. Dawno takiego gniota nie widziałem. Do tego fatalnie porobiona twarz głównej postaci. Po prostu wszystko jest nie tak w tym filmie. Nie mam pojęcia skąd taka wysoka średnia. Rozumiem, że zawsze się komuś będzie podobało ale żeby nie widzieć takiej rażącej tandety?
zgadzam się z Wiktorem, niestety poziom filmu był żałosny... Obejrzałam całość i aż żałowałam, że to widziałam. Tak to jeszcze żyłabym tymi wszystkimi świetnymi opiniami na Filmwebie i tą (naprawdę nie wiem skąd tak wysoką) oceną..
Szczerze powiedziawszy spodziewałam się czegoś lepszego co przynajmniej dorówna jedynce. Niestety zawiodłam się,nic zabawnego tam nie było. A na to co moja ulubiona aktorka ze sobą zrobiła ,patrzeć nie mogłam. Szkoda ,bo na film czekałam z wytęsknieniem.