Film jest kiczowaty do bólu. Przeszłoby to gdyby nie scenarzysta, który najwyraźniej był po paru głębszych gdy pisał ten skrypt. Rozterki głównego bohatera i reszty "demonów" są śmieszne - wypowiadane przez nich kwestie są komiczne, a sama gra aktorów woła o pomste do nieba. Wstawki animowane raz trzymają nawet niezły poziom, a innym razem są żenująco słabe. Na kilometr zalatuje budżetowością i kiczem. Przeszłoby to gdyby w filmie było więcej akcji, ale jak pisałem scenarzysta postawił na motywy filozoficzno-przemyśleniowe czym spowodował, że i tak denny film stał się jeszcze bardziej denny, a oglądanie go zwyczajnie męczy i nudzi. Zdecydowanie odradzam.