...niestety okazał się bardzo przeciętny, a pod wieloma względami wręcz amatorski. Jest to odwieczny problem live-action movies. Ciężko zrobić dobrą ekranizację filmów takich jak ten, gdzie fabuła jest ciekawa. Największym minusem był dobór aktorów. Przez cały film zastanawiałem się, który z braci zagrał gorzej. I nadal tego nie wiem. Większość aktorów wypadła bardzo słabo, a czasem ich zachowania były co najmniej nieracjonalne. Z żeńską obsadą było już nieźle. Aktorka grająca Miko najlepiej zagrała. Najbardziej mi się spodobała. Ślicznie wyglądała, w sumie to mogę to uznać za największy plus, że dla niej obejrzałem film. Na resztę czasem ciężko było patrzeć, a nawet i słuchać, a ona ciągle mnie urzekała. Efekty były w większości marne, choć ostatni pojedynek, krótki, lecz nieźle się prezentował. Fajne też były te mangowe efekty przy uderzeniach. No i ostatni plus to ten sposób narracji, typowo Japoński, który lubię. Te sytuacje pokazywane w charakterystyczny dla nich sposób. Fanom kina Japońskiego chyba nie trzeba tego tłumaczyć, od razu to widać. Od pierwszych minut filmu, kiedy bracia rozmawiają ze sobą wtedy jeszcze jako dzieci. Więcej jednak minusów niż plusów w tym filmie. Trochę szkoda, bo przy lepszej obsadzie i troszkę lepszych efektach film mógłby być naprawdę dobry.